Żeby zapewnić najlepsze wrażenia, my oraz nasi partnerzy używamy technologii takich jak pliki cookies do przechowywania i/lub uzyskiwania informacji o urządzeniu. Wyrażenie zgody na te technologie pozwoli nam oraz naszym partnerom na przetwarzanie danych osobowych, takich jak zachowanie podczas przeglądania lub unikalny identyfikator ID w tej witrynie. Brak zgody lub jej wycofanie może niekorzystnie wpłynąć na niektóre funkcje.
Kliknij poniżej, aby wyrazić zgodę na powyższe lub dokonać szczegółowych wyborów. Twoje wybory zostaną zastosowane tylko do tej witryny. Możesz zmienić swoje ustawienia w dowolnym momencie, w tym wycofać swoją zgodę, korzystając z przełączników w polityce plików cookie lub klikając przycisk zarządzaj zgodą u dołu ekranu.
Przechowywanie lub dostęp do danych technicznych jest ściśle konieczny do uzasadnionego celu umożliwienia korzystania z konkretnej usługi wyraźnie żądanej przez subskrybenta lub użytkownika, lub wyłącznie w celu przeprowadzenia transmisji komunikatu przez sieć łączności elektronicznej.
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest niezbędny do uzasadnionego celu przechowywania preferencji, o które nie prosi subskrybent lub użytkownik.
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do celów statystycznych.
Przechowywanie techniczne lub dostęp, który jest używany wyłącznie do anonimowych celów statystycznych. Bez wezwania do sądu, dobrowolnego podporządkowania się dostawcy usług internetowych lub dodatkowych zapisów od strony trzeciej, informacje przechowywane lub pobierane wyłącznie w tym celu zwykle nie mogą być wykorzystywane do identyfikacji użytkownika.
Przechowywanie lub dostęp techniczny jest wymagany do tworzenia profili użytkowników w celu wysyłania reklam lub śledzenia użytkownika na stronie internetowej lub na kilku stronach internetowych w podobnych celach marketingowych.
Chciałbym podzielić się trudnym doświadczeniem związanym z leczeniem mojego 67-letniego taty, który zmagał się z zaawansowanym rakiem prostaty z przerzutami do układu kostnego. Początkowo terapia opierała się na leczeniu hormonalnym w formie zastrzyków, jednak nie przyniosła ona oczekiwanych rezultatów. Następnie włączono lek Zytiga (octan abirateronu), który przez pewien czas dawał nadzieję, ale ostatecznie jego skuteczność również się wyczerpała. Kolejnym etapem była standardowa chemioterapia, która niestety nie przyniosła poprawy stanu zdrowia.
Ze względu na nasilające się bóle kostne, tata został zakwalifikowany do terapii preparatem Xofigo (dichlorek radu-223). Niestety, zdołał przyjąć tylko dwie dawki leku. Po drugiej dawce wystąpiły poważne powikłania neurologiczne w postaci drgawek, które doprowadziły do paraliżu całego ciała. Wyniki badań krwi ulegały systematycznemu pogorszeniu.
Zostaliśmy skierowani do hospicjum, gdzie – wbrew wcześniejszym zapewnieniom o kontynuacji leczenia – oferowano jedynie opiekę paliatywną. Tydzień przed śmiercią, z powodu krytycznie niskiego poziomu hemoglobiny, przeprowadzono transfuzję krwi. Mimo to tata odszedł w ogromnym cierpieniu, a lekarze nie byli w stanie ulżyć jego bólowi.
Pozostaje pytanie, jak potoczyłoby się leczenie bez zastosowania tego eksperymentalnego leku? Czy uniknęlibyśmy dramatycznych powikłań neurologicznych? Czy tata miałby szansę na dłuższe życie? Cała walka z chorobą trwała niespełna trzy lata.
Czuję potrzebę podzielenia się naszym tragicznym doświadczeniem z lekiem Xofigo. Terapia trwała trzy miesiące i doprowadziła do dramatycznego pogorszenia stanu zdrowia mojego męża. Lek spowodował poważne uszkodzenie szpiku kostnego, co skutkowało zaburzeniami w produkcji krwi i koniecznością regularnych transfuzji koncentratu krwinek czerwonych.
Mąż doświadczał niewyobrażalnego bólu całego ciała, który doprowadził do jego unieruchomienia. Nie był w stanie poruszać kończynami, a silne bóle mięśniowe praktycznie przykuły go do łóżka. Dodatkowo rozwinęła się martwica szczęki i pojawiły się liczne komplikacje. Lekarze byli zmuszeni przepisywać bardzo wysokie dawki morfiny i innych opioidów, aby choć trochę złagodzić jego cierpienie.
Ze względu na skrajne osłabienie organizmu, mąż był podatny na wszelkie infekcje, które ostatecznie doprowadziły do sepsy. Przez kolejne cztery miesiące obserwowałam jego powolne umieranie w straszliwym bólu i cierpieniu. W końcowym okresie stracił wzrok i słuch.
Stanowczo odradzam stosowanie tego leku. Z naszego doświadczenia wynika, że znacznie lepszym wyborem jest Xtandi (enzalutamid). Jednak najważniejsze jest wzmacnianie naturalnej odporności organizmu, co może pomóc w utrzymaniu lepszej kondycji podczas choroby.
Bardzo chciałabym dowiedzieć się więcej o Państwa doświadczeniach z lekiem Xofigo. Jak długo Pani mąż zmagał się z chorobą i w jaki sposób trafiliście na tę terapię? Czy w trakcie leczenia stosowany był również lek Zytige? Będę wdzięczna za podzielenie się tymi informacjami.
Chciałabym podzielić się naszym doświadczeniem z terapią Xofigo, którą otrzymaliśmy w ramach badania klinicznego. Mój mąż przez 3,5 roku dzielnie walczył z rakiem prostaty. Podczas badania klinicznego lek był stosowany w połączeniu z Zytigą (abirateron) oraz Prednizonem/Prednizolonem. To był dla nas trudny, ale ważny etap w walce z chorobą. Dzielę się tą informacją, bo może być pomocna dla innych rodzin znajdujących się w podobnej sytuacji i szukających informacji o dostępnych opcjach leczenia.
Chciałbym podzielić się moim doświadczeniem z terapią. Przez 4 lata miałem wszczepiany implant, dzięki któremu PSA spadło ze 170 do 3 jednostek. Niestety, po tym okresie wartości znów zaczęły rosnąć. Następnie przeszedłem 9-miesięczną chemioterapię, którą przerwano z powodu infekcji zębów (niefortunna ekstrakcja doprowadziła do poważnych komplikacji, z których wyleczono mnie antybiotykami). Po chemioterapii PSA spadło do 5, ale później znów wzrosło do około 170. Rozpocząłem półtoraroczne leczenie Zytigą, co obniżyło PSA do 6.5, jednak wartości ponownie wzrosły i pojawiły się przerzuty do kości. Od września przyjmuję Xofigo – po 4 dawkach PSA spadło z 45 do 22. Obecnie czuję się dobrze, choć występują bóle nóg, szczególnie po dłuższym siedzeniu, które ustępują podczas ruchu. Terapia przewidziana jest na 6 sesji co 4 tygodnie. Przed każdym wstrzyknięciem wykonywane są badania krwi (10 dni przed i godzinę przed podaniem). Wyniki są prawidłowe, a moje samopoczucie jest lepsze niż podczas terapii Zytigą (arbitrateronem). Mam 68 lat.
Chciałbym dowiedzieć się, jak się Pan czuje i jak przebiega Pańska terapia lekiem Xofigo. Jak Pan znosi leczenie? Będę wdzięczny za podzielenie się swoimi doświadczeniami, gdyż każda informacja od pacjenta może być cenna dla innych osób rozpoczynających podobną terapię.