Ostatnia aktualizacja:
| Substancja czynna | Klobetazol (propionian klobetazolu) |
| Postać farmaceutyczna | Piana na skórę |
| Podmiot odpowiedzialny | Pierre Fabre Medicament |
| Kod ATC | D07AD01 |
| Procedura | DCP |
| Kategorie | Leki dermatologiczne - choroby skóry włosów i paznokci, Leki na łuszczycę |
Opinie pacjentów o leku Clarelux
Przeczytaj 4 opinie pacjentów o leku Clarelux. Zobacz, co inni mówią o skuteczności leczenia, zauważalnych efektach oraz działaniach niepożądanych. Prawdziwe doświadczenia pacjentów pomogą Ci lepiej zrozumieć, jak może działać ten lek w praktyce. Pamiętaj jednak, że każdy organizm reaguje indywidualnie - Twoje doświadczenie może być różne.
⚠️ Ważne: Nie można mieć pewności, czy osoba komentująca rzeczywiście zakupiła lub używała danego produktu. Czasami firmy zlecają publikację anonimowych opinii, aby poprawić wizerunek swoich produktów lub zaszkodzić konkurencji. Dlatego zalecamy opieranie się głównie na wiedzy i poradach farmaceutów oraz lekarzy.

Choruję na łuszczycę od 14 lat. Początkowo, gdy choroba zaatakowała skórę głowy, próbowałam różnych metod maskowania problemu, włącznie z radykalnym farbowaniem włosów na jasny blond, by ukryć widoczne łuszczenie się skóry. Wypróbowałam szereg preparatów – od maści, przez pianki, po specjalistyczne szampony lecznicze. Jednak dopiero pianka Clarelux okazała się prawdziwym przełomem w mojej terapii. Już po tygodniu regularnego stosowania zauważyłam znaczącą poprawę – skóra przestała być napięta po myciu, a problem z łuszczeniem się praktycznie zniknął. To niesamowite uczucie móc wreszcie swobodnie nosić czarne ubrania i układać włosy w różne fryzury bez obaw o widoczne ślady choroby. Planuję kontynuować stosowanie pianki profilaktycznie, by utrzymać tak dobry efekt terapeutyczny.
Zmagam się z bardzo uciążliwą łuszczycą skóry głowy. Odkąd dermatolog przepisał mi Clarelux, sytuacja znacząco się poprawiła, jednak tylko pod warunkiem codziennego stosowania – po kilkudniowej przerwie objawy wracają. Mimo to uważam, że lek jest wart polecenia ze względu na swoją skuteczność.
Stosuję Clarelux od dwóch miesięcy na łagodną postać łuszczycy. Zgodnie z zaleceniami lekarza, stosowanie preparatu powinno odbywać się co tydzień, jeśli problem nie ustępuje, lub doraźnie przy nawrotach. W moim przypadku, mimo stosunkowo delikatnego nasilenia choroby, efekt utrzymuje się według pewnego schematu – po jednokrotnej aplikacji na skórę głowy objawy ustępują na około dwa tygodnie, po czym następuje nawrót. Taki cykl powtórzył się już trzykrotnie podczas mojej terapii.
Chciałabym podzielić się swoim doświadczeniem ze stosowaniem pianki Clarelux 500. Około rok temu rozpoczęłam terapię z powodu łuszczycy na skórze głowy, która objawiała się bardzo uciążliwymi symptomami – intensywnym łuszczeniem się skóry, tworzeniem się zrogowaciałych strupów, silnym napięciem skóry i dramatycznym wypadaniem włosów. Początkowo stosowałam piankę zgodnie z zaleceniami lekarza, a po ustąpieniu objawów przeszłam na dawkowanie profilaktyczne – raz w tygodniu, później jeszcze rzadziej.
Przez około rok cieszyłam się remisją choroby. Niestety, ostatnio zauważyłam nawrót objawów – przesuszenie skóry i ponowne łuszczenie, co skłoniło mnie do natychmiastowej wizyty u dermatologa po kolejną receptę. Pokładam ogromne nadzieje w tym preparacie, ponieważ jako jedna z niewielu terapii okazała się skuteczna w moim przypadku – wcześniejsze próby leczenia sterydami, maściami czy antybiotykami nie przynosiły oczekiwanych rezultatów.
Z całego serca współczuję wszystkim zmagającym się z problemami skórnymi, ponieważ często są one niezwykle trudne do wyleczenia, a nawet doświadczeni dermatolodzy czasem nie potrafią znaleźć skutecznego rozwiązania. Pianka Clarelux 500 jest moim zdaniem produktem wartym polecenia – mimo wysokiej ceny jest bardzo wydajna i, co najważniejsze, skuteczna. Życzę wszystkim chorym wytrwałości w walce z chorobą i znalezienia skutecznej metody leczenia.